"Ta sprawa wydaje się być dosyć istotną i pilną, więc rzecznik na pewno rozpozna ją możliwie szybko" - powiedziała zastępca dyrektora zespołu prawa konstytucyjnego i międzynarodowego w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Anna Błaszczak. Przypomniała jednak, że wniosek w tej sprawie już i tak znajduje się w Trybunale Konstytucyjnym, bo ponad dwa lata temu złożyli go posłowie PiS.

"To będzie miało wpływ na decyzję, czy RPO będzie składał swój osobny wniosek w tej sprawie. Pytanie, czy wniosek Komitetu jest w jakiś sposób rozszerzający w stosunku do wniosku poselskiego, czy podnosi jakieś nowe kwestie, nowe argumenty" - powiedziała. Przyznała, że na razie trudno powiedzieć, kiedy dokładnie RPO podejmie decyzję o ewentualnym złożeniu wniosku.
"Przepis ten jest niezgodny z Konstytucją RP gwarantującą równy, bezpłatny, powszechny dostęp do edukacji na wszystkich poziomach. Nie wiemy, jaki jest sens tego zapisu. Ministerstwo nauki, mimo ponawianych publicznie pytań, nie zdecydowało się odpowiedzieć, jakie oszczędności związane są z odpłatnością za studiowanie drugiego kierunku" - powiedział we wtorek podczas konferencji prasowej Aleksander Temkin z Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej.
 
Jak mówił, ograniczenie dostępu do studiowania drugiego kierunku w sytuacji fatalnego sposobu finansowania polskiej nauki, wiążącego wysokość dopłat z ilością studentów, poważnie przyczyniło się do kryzysu i zapaści finansowej wielu wydziałów humanistycznych i społecznych. "Dodatkowe obniżanie popytu na studiowanie na wydziałach humanistycznych i społecznych jest czystym wandalizmem" - podkreślił Temkin. Przedstawiciele humanistów obawiają się też, że MNiSW chce stopniowo doprowadzić do pełnej komercjalizacji uniwersytetów.
 
Poparcie dla wniosku Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej wyraziło 41 rad naukowych instytutów i wydziałów z 12 największych polskich uniwersytetów, m.in. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu Warszawskiego, Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego. "Nie wyobrażam sobie, by MNiSW mogło zignorować tak potężny głos świata naukowego" - zaznaczył Temkin.
 
Opłatę za podjęty przez studenta drugi kierunek studiów wprowadziły reformy szkolnictwa wyższego z października 2011 roku. Obecnie z opłaty tej zwolnionych jest jedynie 10 proc. najlepszych studentów na każdym kierunku studiów. Wprawdzie każdy może za darmo rozpocząć studia na drugim kierunku, jednak po każdym roku jego wyniki w nauce są oceniane. Dopiero uzyskanie odpowiednich wyników na każdym roku w ramach drugiego kierunku zwalnia z opłaty za dany rok lub rok kolejny.
 
Ministerstwo nauki w nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, nad którą pracuje obecnie sejmowa podkomisja, chce wprowadzić zmiany w opłatach za drugi kierunek studiów. Proponuje, aby studenci zaczynający studia na drugim kierunku od razu wiedzieli, czy za naukę będą musieli zapłacić, czy będą z opłaty zwolnieni. Resort nauki chce także rozszerzyć liczbę studentów na uczelniach, którzy będą zwolnieni z opłaty za drugi kierunek, z 10 proc. do 20 proc.
 
Jednak zdaniem przedstawicieli humanistów "taka propozycja nie pozwala na zachowanie ciągłości instytucjonalnej zagrożonych instytutów i całych dyscyplin". "Oczekujemy, wzywamy ministerstwo, by nie czekając na decyzję TK, samo złożyło autopoprawkę do nowelizowanej właśnie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym" - dodał Temkin. (PAP)