Ten program premier Ewa Kopacz zapowiedziała w swoim jesiennym exposé. Obiecała, że rząd opłaci 100 najlepszym studentom ich wyjazd, zakwaterowanie, ubezpieczenie oraz studia na najbardziej prestiżowych uczelniach na świecie.
Jak pisze Rzeczpospolita, ma ruszyć w 2016 roku, a pomoc rządu będzie bezzwrotna, jeżeli absolwent wróci do kraju i przez pięć lat będzie płacił tu podatki lub zrobi doktorat. Projekt zmian ustawy w tej sprawie rząd zaprezentował w lutym. Trafił on pod lupę Biura Analiz Sejmowych (BAS). Opinia, jaką przygotował prof. Henryk Dzwonkowski, ekspert ds. legislacji BAS, jest dla projektu miażdżąca.
Kwestionuje ona fundamentalne zagadnienia, przede wszystkim system rekrutacji.
„Projekt nie zawiera precyzyjnie określonych zasad oceny merytorycznej kandydatów do udziału w programie" – pisze ekspert.
Zwraca uwagę, że w nowelizacji rozporządzenia nie wskazano żadnych kryteriów oceny ani zasad punktacji poszczególnych etapów rekrutacji. W rezultacie kryteria i zasady sporządzania przez kapitułę programu listy rankingowej kandydatów, która ma stanowić podstawę do wydania przez ministra decyzji o tym, komu stypendium się należy, są niejasne.
Co więcej, projekt zakłada, że ewentualne zaskarżenia decyzji ministra mają rozstrzygać sądy administracyjne. Prof. Dzwonkowski zwraca uwagę, że nie leży to w ich kompetencji.
Artur Grabek


Więcej w serwisie Rzeczpospolita>>>>