W samorządzie radcowskim przeprowadzono analizę tegorocznych wyników egzaminu radcowskiego. Nie był on najlepszy - zdało go bowiem zaledwie 64 proc. kandydatów na radców prawnych. W przypadku adwokackiego sukces odniosło aż 81 proc.

Najlepiej zdają aplikanci, którzy dopiero co ukończyli aplikację. W tej grupie zdało 71 procent. Ci, którzy ukończyli ją rok wcześniej i mieli już za sobą jedną porażkę zdali w 57 proc. Wypadli jednak lepiej od tych, którzy zrobili sobie przerwę i mimo, że ukończyli aplikację w 2012 roku, to do egzaminu podchodzili w 2014 r. Tu poziom zdawalności to 46 proc.
 
 
Lepiej od nich wypadły nawet te osoby, które w ogóle nie kończyły aplikacji a podchodziły do egzaminu powołując się np. na odpowiednie doświadczenie. Ci zdali bowiem w 47 proc.
 
Spośród osób, które ukończyły aplikację w 2011 roku i latach wcześniejszych zdały w 56 proc. Do egzaminu radcowskiego można podchodzić wielokrotnie. Nie ma tu limitu.
 
 
Prezes Krajowej Rady Radców Prawnych podkreśla, że wyniki egzaminu mogą stać się przyczynkiem do zmiany podejścia do samego szkolenia przez samorząd. Pewne zmiany mogą nastąpić m.in. w związku z tym, że w 2016 roku kandydaci na radców prawnych i adwokatów po raz pierwszy podczas egzaminu zawodowego będą rozwiązywać zadania z zasad wykonywania zawodu. To efekt wprowadzenia ustawy deregulacyjnej, która m.in. zlikwidowała część testową.
Źródło: Rzeczpospolita