Prezydent Andrzej Duda 16 listopada 2015 roku ułaskawił byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i byłych funkcjonariuszy biura skazanych za działania w tzw. "aferze gruntowej. Chodziło o Kamińskiego oraz Macieja Wąsika, Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela.

- Prawo łaski, jako uprawnienie prezydenta RP określone w konstytucji, może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu (osób skazanych) - głosi uchwała SN. - Zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych - wskazał ponadto SN w tej uchwale.

- W świetle uchwały Sądu Najwyższego, aktu łaski prezydenta ws. b. szefów CBA nie ma – powiedział po rozprawie rzecznik SN sędzia Michał Laskowski. Jego zdaniem, proces byłych szefów CBA wróci do etapu odwoławczego od skazującego wyroku sądu I instancji.

Czytaj: Prof. Matczak: teraz sąd okręgowy musi orzec ws b. szefów CBA>>

Nie było jeszcze takiego "ułaskawienia"
Istotą problemu była kwestia, czy na mocy art. 139 konstytucji o prawie łaski prezydent RP może ułaskawiać także osoby skazane nieprawomocnym jeszcze wyrokiem sądu, a jeżeli nie - czy SN może badać kasacje na niekorzyść takich osób. Pytanie prawne związane było z ułaskawieniem w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA, skazanych nieprawomocnie za nielegalne działania CBA w "aferze gruntowej" z 2007 r. Nigdy wcześniej prezydent nie ułaskawił nikogo przed prawomocnym wyrokiem sądu.

Zagadnienie rozpatrywało siedmioro sędziów Izby Karnej SN. Pytanie - zadane w lutym przez trzech sędziów SN, badających kasacje złożone przez pełnomocników oskarżycieli posiłkowych - brzmiało: czy art. 139 konstytucji obejmuje też normę kompetencyjną do "abolicji indywidualnej" (odstąpienia od ścigania danej osoby). "W przypadku negatywnej odpowiedzi na pytanie pierwsze: jakie skutki wywołuje przekroczenie powyższego zakresu normowania dla dalszego toku postępowania karnego?" - głosiło pytanie.

Prokurator wniósł w środę, by SN uznał, że prezydent RP może ułaskawiać osoby nieprawomocnie skazane. Przeciwni temu byli adwokaci pełnomocników oskarżycieli posiłkowych z procesu Mariusza Kamińskiego. Jego obrońcy wnosili generalnie o odmowę odpowiedzi na pytanie prawne.

Komentarze:
Prof. Kruszyński: uchwała SN całkowicie nietrafna>>
Prof. Kardas: nie mogło być innej uchwały ws ułaskawienia b. szefów CBA>>
Minister prezydenta: Sąd Najwyższy nie może ingerować w sferę prerogatyw prezydenta RP>>
Prof. Ćwiąkalski: łaska tylko dla skazanego>>

Kary za przekorczenie uprawnień
W marcu tego roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał na kary więzienia b. szefów CBA, w tym Mariusza Kamińskiego (3 lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk), m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA przy "aferze gruntowej" w 2007 r. Proces dotyczył operacji CBA z lata 2007 r. CBA zakończyło tę operację specjalną wręczeniem Piotrowi Rybie i Andrzejowi K. tzw. kontrolowanej łapówki za "odrolnienie" gruntu na Mazurach w kierowanym przez Andrzeja Leppera ministerstwie rolnictwa. Finał akcji miał utrudnić przeciek, wskutek czego z rządu odwołano szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
Na początku listopada 2015 r. Mariusz Kamiński złożył apelację od wyroku, podobnie jak były wiceszef Biura Maciej Wąsik.

Można kwestionowac akt łaski
- Akt łaski nie jest okolicznością, której nie można kwestionować w kasacji - powiedział sędzia SN Jarosław Matras, uzasadniając odpowiedź na pytanie prawne, związane z ułaskawieniem w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA. Zdaniem SN w określonych przypadkach możliwe jest wniesienie kasacji na niekorzyść oskarżonych, nawet jeśli zostało zastosowane prawo łaski.

SN: prezydent nie może wkraczać w obszar wymiaru sprawiedliwości>>

Prawomocny wyrok konieczny do zastosowania prawa łaski Sąd Najwyższy stwierdził, że akt łaski został wydany z przekroczeniem normy kompetencyjnej, nie mieści się w normie konstytucyjnej, zatem nie wywołuje żadnych skutków procesowych. Wydanie prawomocnego wyroku skazującego jest warunkiem sine qua non do tego, aby później był wydany akt łaski - stwierdził w środę SN.

Sędzia SN Jarosław Matras, uzasadniając odpowiedź na pytanie prawne, związane z ułaskawieniem w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA, część argumentacji poświęcił na rozważania, jak od strony procesowej rozumieć podpisany przez prezydenta akt łaski. - Jeżeli nawet byśmy dopuścili sytuację, że jest to akt łaski, który nie może w tej chwili wywołać żadnych skutków do czasu wydania prawomocnego orzeczenia, to musielibyśmy się przy pewnej formule zgodzić na to, że ten akt łaski funkcjonuje pod warunkiem zawieszającym, tzn. że on jest, ale zaktualizuje się jego treść dopiero po prawomocnym wyroku. Na taką optykę nie możemy się zgodzić z powodu tego, jak wykłada się norma artykułu 178 ust. 1 (konstytucji - PAP) w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. W orzecznictwie TK przyjmuje się bowiem, że nie można nawet pośrednio wpływać na sądy na etapie, kiedy sprawa jest rozpoznawana – argumentował sędzia.

Jak podkreślał, art. 178 ust. 1 konstytucji mówi, że sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji oraz ustawom. - Jeżeli byśmy założyli hipotetycznie, że akt łaski podpisany przez prezydenta, który w istocie nie mieści się w zakresie kompetencji głowy państwa w art. 139 (konstytucji), bo przekracza jego zakres, on będzie funkcjonował w zawieszeniu aż się proces skończy, to oznaczałoby, że akt łaski jest zależny od decyzji sądu. Ale nie wiadomo kiedy sąd proces skończy, może postępowanie karne zawiesić. To nie jest chyba coś, co by odpowiadało kształtowi ustrojowemu i zasadzie, że jest to akt łaski, który wywołuje skutek – tłumaczył sędzia.

Z drugiej strony – argumentował Matras - "istnienie takiego aktu łaski to efekt mrożący dla sędziego, który będzie sądził proces, wiedząc, że i tak akt łaski będzie zastosowany i w gruncie rzeczy, czy wyda takie rozstrzygnięcie czy inne, to nie ma to większego znaczenia". - Ponadto akt łaski został wydany z przekroczeniem normy kompetencyjnej. On się w tej normie z art. 139 (konstytucji) nie mieści. Zatem on nie wywołuje żadnych skutków procesowych. Wydanie prawomocnego wyroku skazującego jest warunkiem sine qua non do tego, aby później był wydany akt łaski – zakończył uzasadnienie uchwały sędzia Matras. (ks/pap)