Według radców prawnych wątpliwości budzi sam sposób procedowania ustawy - zgłoszenie zmian przez posłów, co daje możliwość pominięcia etapu uzgodnień i konsultacji społecznych.
"Jest to o tyle zastanawiające, że gospodarzem - wprowadzanej obecnie na wielu płaszczyznach - reformy wymiaru sprawiedliwości zdaje się być jednak resort sprawiedliwości, który konsekwentnie powinien być inicjatorem i jednocześnie autorem wszystkich projektów aktów prawnych mieszczących się w lansowanych przezeń zmianach." - zauważa Ośrodek Badań i Legislacji przy Krajowej Radzie Radców Prawnych - "W odniesieniu do tak istotnej oraz społecznie wrażliwej materii, jaką jest usprawnienie funkcjonowania sądownictwa, podjęta próba konsultacji i dyskursu publicznego jawi się nie tylko jako kompletnie wadliwa praktyka legislacyjna, ale jaskrawy przykład lekceważącego traktowania konstytucyjnej zasady dialogu społecznego". KRRP wymienia w opinii najbardziej kontrowersyjne zmiany wprowadzane projektowaną ustawą, w tym przede wszystkim: kompetencje dla ministra sprawiedliwości do ustalania - bez konsultacji - regulaminu SN oraz liczby sędziów.