Dyplom magistra prawa mogą zdobyć np. w 2,5 roku na Uniwersytecie Wrocławskim osoby, które mają np. licencjat z innej dziedziny, np. administracji.

– Czekamy na te przepisy. Na razie studia prowadzimy normalnie. Jak tylko te regulacje się pojawią, dostosujemy się do wytycznych ministerstwa – zapewnia Jacek Przygodzki, rzecznik prasowy Uniwersytetu Wrocławskiego.
 
 
Mimo  zwłoki rząd nie wycofał się z zamknięcia możliwości zdobycia magistra prawa w dwa lata. Prof. Lena Kolaska-Bobińska, minister nauki i szkolnictwa wyższego, podpisała rozporządzenie w sprawie warunków prowadzenia studiów na określonym kierunku i poziomie kształcenia, które o tym przesądzają. Ma wejść w życie z dniem następującym po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw (pierwotnie miało to nastąpić 1 października 2014 r.). Obecnie czeka na publikację.
 
Resort nauki nie wyjaśnił, skąd wynika późniejsze opracowanie rozporządzenia, niż pierwotnie zakładano.
 
Z rozporządzenia wynika też, że kierunki studiów związane z kształceniem w zakresie gałęzi prawa są prowadzone w trybie drugiego stopnia.
 
Nowe przepisy określają też, że wydział oferujący studia prawnicze w krótszej formie może je prowadzić do zakończenia cyklu kształcenia rozpoczętego przed 1 października 2015 r.
 
 
Obecnie poza Uniwersytetem Wrocławskim oferują je także Uniwersytet Gdański czy Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni. Niektóre posiadają też jedynie uprawnienia do prowadzenia studiów licencjackich, co również nie będzie możliwe. Tak jest np. w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna