– Zaskoczył nas trochę temat opinii – mówi jedna ze zdających. – Nastawialiśmy się raczej na to, że będzie dotyczyła kodeksu spółek handlowych, jak było najczęściej do tej pory. Tym razem dotyczyła zagadnienia umowy przedwstępnej – opowiada.

Zobacz: Prawnik w świecie dyplomacji czyli aplikacja dyplomatyczno-konsularna>>>

Tego samego dnia zdający musieli sporządzić tzw. mały akt notarialny, który w tym roku dotyczył spółki z o.o. Drugiego dnia pisali tzw. duży akt, dotyczący przeniesienia własności nieruchomości.
 
– Dla mnie była to najłatwiejsza część, tylko trochę zabrakło mi czasu – zaznacza kandydatka na notariusza. Na przygotowanie tego aktu zdający mieli sześć godzin.
 
 
W tym roku do egzaminu dopuszczono 428 osób. Wniosków było 461, ale część wpłynęła po terminie.
Źródło: Rzeczpospolita