Do komisji odwoławczych wpłynęło już w sumie 1138 odwołań od wyników tegorocznych egzaminów zawodowych (adwokackiego, radcowskiego i komorniczego). Ich rozpatrywanie trwa. Jak jednak pokazują dane Ministerstwa Sprawiedliwości, odwołujący z roku na rok rzadziej przekonują komisje do swoich racji.

O ile w 2011 r. komisje uwzględniły 51 proc. odwołań od wyniku egzaminu adwokackiego i 42,1 proc. od radcowskiego, o tyle już w 2013 r. pozytywnie rozpatrzyły 31,9 proc. takich pism od kandydatów na adwokatów i tylko 16,9 proc. na radców prawnych.
 
 
– Przyczyn może być kilka. Po pierwsze, większe doświadczenie komisji pierwszego stopnia sprawdzających prace i coraz lepsza jakość zadań egzaminacyjnych – ocenia Iwona Kujawa, dyrektor departamentu zawodów prawniczych i dostępu do pomocy prawnej w Ministerstwie Sprawiedliwości.
 
Przypomina, że w 2011 r. komisja uwzględniła większość odwołań od negatywnych ocen z prawa administracyjnego na egzaminie radcowskim.
 
Na komisji odwoławczej nie kończy się droga prawnika, który nie zgadza się z negatywną oceną. Uchwałę komisji odwoławczej można bowiem jeszcze zakwestionować przed sądami administracyjnymi.
 
 
Te sprawy nie kończą się jednak szybko. Ciągle trwa jeszcze kilkanaście dotyczących egzaminu z 2011 r. Do wojewódzkich sądów administracyjnych wpłynęły do tej pory 72 skargi od zdających w 2013 r. egzamin adwokacki, 147 – radcowski, 19 – egzamin notarialny i 4 – komorniczy. Większość tych spraw jeszcze się nie zakończyła. Do tej pory, jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, prawomocnie uchylono jedną uchwałę komisji odwoławczej (dotyczy to egzaminu adwokackiego z tego roku). 
Źródło: Rzeczpospolita